Ostatnie pięć lat Celine Dion Życie było pełne wzlotów i upadków. Jej niezwykle udana rezydencja, która trwała większą część dwóch dekad w Caesar’s Palace w Las Vegas, zakończyła się w 2019 roku. I, tragicznie, jej mąż, Rene Angelil, zmarł na raka w 2016 roku. Jej nowy album, Odwaga , został wydany jesienią ubiegłego roku, aw zeszłym tygodniu w Apple Music ukazał się krótki film dokumentalny na ten temat.



Jake z PGR zwolniony

Album jest dokładnie nazwany

W kinematografia





, Dion opowiada o tym, dlaczego ten album się nazywa Odwaga . „Przechodzę przez ciężkie czasy” - mówi Dion - „utrata Rene, zdając sobie sprawę, że będę samotną matką. On i ja byliśmy jedną osobą ”. Jego śmierć najwidoczniej mocno ją uderzyła. Kontynuuje: „Przez chwilę czułam, że jest tylko połowa mnie. A potem trzeba iść i założyć krótką sukienkę… ”i kontynuować przedstawienie w Caesar’s.





Album jej jednak pomógł. Kanadyjczyk z Francji wyjaśnia: „Było naprawdę ciężko, ponieważ to mój pierwszy angielski album bez Rene. W trakcie nagrywania tego albumu wiele się zmieniło ”. Co najważniejsze, zdała sobie sprawę, że musi być silna - silna dla siebie i silna dla swoich dzieci. Mimo to zadawała sobie pytania. „Czy po prostu nie zamierzam już dłużej iść? A może powiem, jestem wojownikiem. Jestem matką. Mam siłę i zamierzam im pokazać, że potrafię to zrobić - powiedziała.





Zatem „odwaga” to idealne słowo. Dion mówi, że myśli o Angelil „codziennie, co najmniej 100 razy”. Ale jest gotowa rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu i karierze. „Tracisz miłość swojego życia i musisz nosić dom i dzieci i mówić im, że wszystko będzie dobrze. Więc nie czuję się dobrze, ale mam się dobrze, bo chcę, żeby było dobrze. Muszę być w porządku i chciałem zaśpiewać: „Nic mi nie jest” ”.



Siła Celine Dion została zaatakowana przez tabloidy

Siła, którą pokazuje w krótkim filmie, obala niedawną historię w Glob który twierdził w październiku, że Dion przeżywał „tytaniczne załamanie”.





Fałszywy, pozbawiony smaku raport twierdził, że piosenkarka wciąż ma problemy ze śmiercią Angelila. Zrobiło się tak źle, jak podaje nierzetelny magazyn, że „wciąż pogrążona w żałobie wdowa potrzebuje pomocy albo się załamie”, jak tak zwany „kumpel” powiedział brukowcom. Cała historia była nie tylko w złym guście, ale była całkowicie fałszywa. Najnowszy dokument ujawnia, że ​​chociaż zawsze będzie opłakiwać zmarłego męża, jest silna i gotowa do kontynuowania kariery i życia z synami.